Skocz do zawartości

Zdjęcie

Jak przytyć? - poradnik Przemysława Pawlickiego


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1 odpowiedź w tym temacie

#1
doradca

doradca

    Administrator

  • Moderators
  • 226 postów
Brak naturalnej proporcji

Zacznę tutaj od najważniejszego tematu. Czyli, jeżeli masz niską wagę ciała i trudno Ci jest przytyć, to znaczy, że za mało jesz. Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że jakość spożywanego jedzenia i ilość mają znaczenie, by dobrze wyglądać. Jeżeli twój dzień wygląda tak, że: pijesz
rano herbatę i jesz kromkę chleba z szynką i pomidorem, na obiad zjadasz to, co się znajdzie pod ręką, twój podwieczorek to jogurt z owocem, a kolacją są 2 kanapki z serem, to nawet nie licz na to, że przytyjesz. Nie ma takiej opcji.

Jeżeli kaloryczność Twojej codziennej diety wynosi 1000 kcal, to stanowczo za mało. Ogólnie jest zalecane przeciętnemu człowiekowi spożywanie 2300 kcal dziennie, żeby prawidłowo funkcjonować. Posiłki muszą być pełnowartościowe. Im bardziej przetworzone produkty, tym mniej w nich substancji odżywczych, takich jak: białko, witaminy, tłuszcze, węglowodany czy minerały. Bez nich nawet nie licz na to, że przybierzesz na wadze. Jednak po kolei, wszystko wyjaśnię Ci z czasem.

Ważne jest też to, co wsadzasz do swoich ust; fast foody są bardzo szkodliwe dla zdrowia, przez to, że są smażone na starym, głębokim tłuszczu, który obciąża wątrobę. W takim przypadku wątroba ma utrudnienie w wykonywaniu swojej funkcji, czyli detoksykacji organizmu. Jedzenie z takich miejsc nie jest też dobre, ponieważ jest faszerowana znaczną ilością chemii, którą organizm traktuje jako obcy organizm i, zamiast czerpią z nich wartościowe substancje, walczy z nimi.

Oglądałem kiedyś filmik na youtube. Jeden chłopak zrobił eksperyment – chciał wykazać, jak będzie wyglądało jedzenie z McDonalda po 6 miesiącach leżenia w słoiku. Co miesiąc chłopak ten robił zdjęcia wszystkim możliwych sprzedawanym hamburgerom i frytkom. Po około 6 miesiącach frytki wyglądały jakbyś je kupił dziś, a pleśń bała się dotykać tychże hamburgerów.

Zrezygnuj z batonów, chipsów, mrożonych pizz i frytek oraz innych wysoce przetworzonych produktów. Na początek to, co musisz zrobić, to zwiększyć ilość spożywanego pokarm
u. Czyli jeść minimum 2300 kcal. Następną ważną kwestią jest problem zbyt dużej aktywności fizycznej po spożywaniu bardzo małej ilości kcal. Jeżeli spożywasz 1000 – 1500 kcal dziennie, a przy tym biegasz, grasz w piłkę, ćwiczysz sztuki walki, to spalasz więcej, niż spożywasz. Kiedy organizm nie ma już skąd brać paliwa (czyli kcal), zaczynasz spożywać siebie samego. Efekt jest taki, że zanikają mięśnie, kondycja, samopoczucie i stajesz się chorowity. Jeżeli dużo trenujesz, spożywaj bardzo dużo kcal, więcej niż 2300.

Zawsze zwracaj uwagę na to, co spożywasz. Staraj się jeść jak najmniej przetworzoną żywność. Wybieraj produkty, które są jak najmniej pryskane chemią przy hodowli, jak i te, które posiadają jak najmniej środków chemicznych w swoim składzie. Mięso posiada w sobie bardzo dużo chemii,
toksyn, hormonów. Warto, byś zastanowił się nad zakupem nasion, takich jak: ryż, kasza gryczana, amarantus, fasola mung, groch, soczewica czerwona.

Warto też, byś zainwestował w różnego rodzaju orzechy, takie jak: włoskie, nerkowe, brazylijskie. Nie musisz spożywać ich jak oszalały. Wystarczy, że będziesz dziennie spożywał po 5 orzechów z różnego gatunku. Dzięki temu uzupełnisz w swoim organizmie wszystkie minerały i tłuszcze.
Cała twoja dieta powinna się składać w 51% z surowych produktów, czyli takich jak: orzechy, warzywa, owoce.

Pewnie zastanawiasz się dlaczego. Chodzi o to, że w przeprowadzonych badaniach, okazało się, że jeżeli dostarczamy w diecie 51% gotowanej żywności, to organizm traktuje to jako obcy organizm. Jednak gdy zaczniemy dostarczać już 51% surowej żywności, to ten proces nie zachodzi i organizm traktuje gotowaną żywność jako coś przyjaznego.

Spożywaj jak najmniej przetworzoną żywność. Przeciętny człowiek wielokrotnie spotyka się z terminem gluten, najczęściej w kontekście diety bezglutenowej. Jednak znajomość tego czym jest owy gluten nie jest już tak powszechna. Mówiąc najprościej, gluten to mieszanka dwóch białek roślinnych: gluteniny i gliadyny. Mieszanka ta występuje w ziarnach powszechnie uprawianych zbóż – w życie, jęczmieniu i pszenicy.

Dla zdecydowanej większości z nas gluten nie stanowi zagrożenia (co nie znaczy że nam nie szkodzi), jednakże ok. 1% ludzkiej populacji nie toleruje glutenu. Nietolerancja glutenu przez organizm doprowadza ostatecznie do niszczenia kosmków jelitowych. Osoby z taką przypadłością
zmuszone są do zachowywania ścisłej diety przez całe życie. Ostatnie ustalania naukowców wskazują, że gluten nie posiada cech pozytywnych pod kątem zdrowotnym, posiada natomiast wiele cech negatywnych. Badacze zwracają zwłaszcza uwagę na fakt, że gluten obecny jest w diecie człowieka dopiero od około 7 tysięcy lat, kiedy to ludzie z wędrowców stali się osiadłymi rolnikami.

Co więcej, zawartość glutenu w zbożach jest obecnie zdecydowania wyższa niż zbożach, które uprawiali nasi przodkowie. Wszystko to jest skutkiem dążeń do zoptymalizowania zbiorów, w wyniku których stosuje się zmodyfikowane i wyselekcjonowane uprawy.

Główne zagrożenie spowodowane spożyciem glutenu jest związane z osadzaniem się tego związku na ściankach jelita. Wieloletni brak reakcji z naszej strony doprowadza do stanu, w którym na ściankach jelita zalega maź, która utrudnia, a nawet uniemożliwia wchłanianie przez organizm witamin i pierwiastków niezbędnych dla naszego zdrowia. Jednocześnie owa maź może zatrzymywać w jelitach substancje toksyczne. W zaawansowanych chorobowo przypadkach dojść może nawet do rozszczelnienia jelit, czyli sytuacji, w której zniwelowana zostaje bariera krew - mózg.

Rozpoznanie zaburzeń związanych z wrażliwością na gluten staje się trudniejsze z wiekiem człowieka. Dzieje się tak, ponieważ nieleczona wrażliwość na gluten może przejawiać się na wielu płaszczyznach. Niepokojąca jest zwłaszcza informacja, że ponad połowa chorych ma objawy pozajelitowe, takie jak: ogólne złe samopoczucie, notoryczne zmęczenie, bóle brzucha, anemia czy utrzymujące się wzdęcia.

Niektórzy badacze przypuszczają, że liczba osób z wrażliwością na gluten sięgać może kliku, a nawet kilkunastu procent populacji. Ci sami badacze (Braly, Hoggan „Niebezpieczne zboża”) przekonują, że jedynie okresowa rezygnacja z produktów zawierających gluten i śledzenie reakcji organizmu może być ostatecznym w dowodem na potencjalną wrażliwość na ten związek.

Dieta eliminacyjno-reintegracyjna to swoisty sprawdzian dla naszego ciała; jeżeli po powrocie do spożywania produktów zawierających gluten poczujemy się gorzej, to pewny znak, że cierpimy na wrażliwość wobec glutenu. W takiej sytuacji należy udać się do lekarza i rozpocząć leczenie.

Należy mieć jednak nadzieję, że samoświadomość ludzi wzrasta, co przełożyć się może na wczesne wykrycie stadium chorobowego i w efekcie zapobiegnięcie dalszym schorzeniom spowodowanym wrażliwością na gluten. Przestań spożywać pieczywo i produkty zawierające gluten.

Stres jest wrogiem nabierania na masie. Stres zabiera twojemu organizmowi w dużej ilości magnez i witaminę C. Powoduje również, że zaczynasz szybciej spalać kcal, które dostarczyłeś swojemu organizmowi. Warto, byś nauczył się sztuki relaksacji. Nie musisz od razu zapisywać się na jogę czy medytację. Kiedy czujesz napięcie lub stres, usiądź sobie wygodnie na krześle. Weź 10 głębokich oddechów i powoli je wypuszczaj. 3 sekundy wdychasz, 3 sekund trzymasz i 6
sekund wydychasz. Podczas wydychania wyobrażaj sobie - lub nawet próbuj - by twoje ciało się luzowało.

Pomyśl o czymś miłym, o czymś, co kochasz lub uwielbiasz robić.

Ustal sobie tez w ciągu dnia 3 momenty, w których zrobisz sobie drzemkę 20 - minutową. Nie musisz kłaść się na łóżku, wystarczy, że zamkniesz oczy na te 20 minut i się odprężysz.
Mózg się przerzuci na tryb alfa i zacznie się powoli regenerować. Dzięki temu odpocznie twój organizm, jak i zwiększy się ogólna koncentracja. Na pewno po takich drzemkach zrobisz więcej rzeczy w pracy.

Zlikwiduj Stres.Każdy typ sylwetki ma swój metabolizm. Jeżeli kupiłeś tę publikację, to znaczy, że jesteś prawdopodobnie ektomorfikiem, czyli osobą o szczupłej budowie ciała i kości. Takie osoby posiadają bardzo szybką przemianę materii - to znaczy, że bardzo szybko trawią to, co zjedzą. Dlatego mogłeś zauważyć, że po świętach nie przybyło Ci ani cm tłuszczu na ciele. Zastanawiasz się teraz, jak często jeść? Odpowiedź jest prosta: zawsze wtedy, kiedy jesteś głodny.

Ogólny zarys wygląda tak:

8:00 – śniadanie.
11:00 – 2 śniadanie.
14:00 – obiad
17:00 – 2 obiad
20:00 – kolacja.
23:00 – 2 kolacja.

Spożywasz posiłek pełnowartościowy zawsze wtedy, kiedy jesteś głodny. Musisz obliczyć swoje prawidłowe BMI, żeby wiedzieć, do czego chcesz dążyć. Jeżeli masz 180 cm wzrostu, topowinieneś ważyć około 80kg. Możesz posłużyć się kalkulatorem, który znajdziesz, wpisując w Google „kalkulator BMI”. Jeżeli nie masz obecnie dostępu do Internetu to możesz to obliczyć w ten sposób:

80(twoja waga) / 1,80(wzrost) * 1,80(wzrost)= 24,69 (BMI)

Do 18,5 BMI – Niedowaga,
18,5 – 25 BMI – Prawidłowa waga.
25 – 30 BMI – Nadwaga.
30 BMI – wzwyż – Otyłość.

Jeżeli chodzi o ważenie się, to jest bardzo istotna sprawa. Ważysz się zawsze rano na czczo, po fizjologicznych czynnościach, bez ubrania - w samych majtkach. Ponieważ jak ich nie wykonasz, to zazwyczaj waga będzie zawyżona o 1 kg. Nie waż się codziennie ponieważ organizm to nie
maszyna, codziennie może się wahać twoja waga w górę i w dół. Ustal sobie stały dzień, np. poniedziałek, w który będziesz się ważył i zapisywał wynik w swoim dzienniku.

Oblicz swoje BMI i ustal cel, ile chcesz ważyć.

Odżywianie jest to dostarczenie odpowiednich składników:
-Energetycznych.
-Budulcowych.
-Regulatorowych.


W odpowiednim czasie, ilościach, proporcjach, jakości.Odżywianie przy budowaniu masy mięśniowej:

Białka: 2-3g na kg masy ciała.
Węglowodany: 6-8 g na kg masy ciała.
Tłuszcze: 5-15% z całej dziennej energii.
Witaminy i minerały: powinny być kilkukrotnie zwiększone.
Woda: 3-5 litrów dziennie.



Zaczniemy od podstaw: Białka

1. Występują praktycznie we wszystkich tkankach ciała (najliczniej w mięśniach) jaki w substancjach regulatorowych (hormony, enzymy). Pomagają w regeneracji organizmu.

2.Zwiększenie ilości białek w diecie jest podstawą w budowaniu masy mięśniowej.

3.1 gram białka dostarcza 4 kcal energii, ale jej znaczna część zużyta jest do przemian związanych z ich rozłożeniem.

4.Podstawowe „cegiełki” białek to aminokwasy. Jest ich 22. Pełnowartościowe białka zawierają je wszystkie. Dzielą się one na 2 grupy:

Egzogenne:
aminokwasy, których organizm nie może syntetyzować samodzielnie, więc muszą być dostarczane w pożywieniu, w przeciwieństwie do aminokwasów endogennych.

Zaliczają się do nich: fenyloalanina, izoleucyna, leucyna, lizyna, metionina, treonina, tryptofan, walina. Histydyna, która jest ważna przy budowaniu masy, może być syntetyzowana przez organizm, ale dla kulturysty produkowana jest w zbyt małych ilościach i powinna być dostarczana z zewnątrz.

Endogenne: aminokwasy, które organizm może syntetyzować samodzielnie, w przeciwieństwie do aminokwasów egzogennych, które musi przyjmować systematycznie wraz z
pożywieniem.

5.Białka dzielą się na:

Pełnowartościowe
: czyli takie, które zawierają wszystkie 22 aminokwasy. Występują one w jajkach, mięsie, drobiu, mleku i jego przetworach, ryby i w owocach morza.


Niepełnowartościowe
: Nie zawierają wszystkich aminokwasów, a w szczególności egzogennych. Pochodzą one od roślin. Występują w soi, fasoli, grochu i innych strączkowych. Dodając do nich niewielką porcję białek pełnowartościowych, poprawiamy ich jakość.

No to lecimy dalej: Węglowodany

1. Są najszybszym źródłem energii.
2. Dostarczają ją 5 razy szybciej niż tłuszcze.
3. 1 gram dostarcza 4 kcal.
4. W czasie treningu na masę zapotrzebowanie na węglowodany wynosi 6–8 g/kg ciała.

Dzielą się one na:
Cukry proste: cukier, słodycze, napoje słodzone, niektóre
owoce (jabłka, winogrona, arbuz) i ich soki.
Złożone: ryż, kasze, pieczywo, makaron, ziemniaki, warzywa.

Czas na: Tłuszcze
1.Główny zapasowy składnik energetyczny.
2.Mogą być pochodzenia zwierzęcego i roślinnego.
3.Ułatwiają wchłanianie witamin A, D, E, K.
4.1 gram tłuszczu daje 9 kcal energii.
5.Oliwa z oliwek, olej rzepakowy, olej lniany.

W Codziennej diecie powinno być ich tyle, by dostarczyły 10-15% całego zapotrzebowania energetycznego.

Do tego przez cały dzień po 5 sztuk orzechów różnego rodzaju, włoskie, brazylijskie, nerkowe itp.
Jeżeli będziesz jeszcze po takich pożywnych posiłkach głodny, to możesz sobie zrobisz szejka z bananów.

Dieta Rozdzielna.
Podstawą diety rozdzielnej jest podział produktów spożywczych na trzy grupy: neutralną, białkową i węglowodanową. Produkty z różnych grup są inaczej trawione i przetwarzane przez nasz układ trawienny. Mieszanie grupy białkowej z grupą węglowodanową obarcza m.in. trzustkę i wątrobę, opóźnia spalanie, toteż nigdy nie należy ich łączyć razem...

Łączenie ich razem powoduje dwukrotnie dłuższe ich trawienie, może to też oznaczać dwukrotnie większe zużycie energii i enzymów. Posiłki o charakterze mieszanym - jak na przykład mięso i chleb – sprzyjają zaparciom, w przeciwieństwie do mięsa z surówką w jednym posiłku, a chleba – z masłem, ogórkiem, pomidorem itp. – w drugim posiłku.

Fundamentalną zasadą diety rozdzielnej jest niełączenie w jednym posiłku produktów z grupy białkowej i grupy węglowodanowej. Produkty z obu tych grup można natomiast łączyć z grupą neutralną. Oprócz tego korzystaj z kilku dobrych rad:

1. Jedz wyłącznie naturalne i pełnowartościowe produkty spożywcze.

2. 30 minut przed każdym posiłkiem dobrze wypij szklankę soku ze świeżych warzyw, wody mineralnej lub owocowej niesłodzonej herbaty.

3. Każde z dań głównych (śniadanie, obiad i kolacja) najlepiej jakby zawierało przynajmniej jeden naturalny ekstra spalacz tłuszczu, a jest nim np. witamina C, magnez, żelazo, wapń, jod, chrom, karnityna.

TRZY GRUPY

W diecie rozdzielnej wyróżniamy trzy grupy produktów:

1. Grupa białkowa – jest to białko zwierzęce oraz nabiał, czyli: mięso, wędliny, drób, ryby, jaja, mleko, jogurty, sery żółte i białe oraz warzywa strączkowe.

-Mięso gotowane.
-Gotowany drób.
-Winogrona.
-Gotowane, nie wędzone ryby.
-Gotowane owoce morza.
-Jajka.
-Mleko.
-Owoce egzotyczne (oprócz bananów oraz świeżych fig i daktyli).
-Ser żółty o zawartości tłuszczu do 50% w s.m.
-Gotowane pomidory.
-Wyroby sojowe.
-Gotowane kiełbasy i wędliny.
-Soki owocowe, wytrawne wina, herbaty owocowe.
-Owoce jagodowe (oprócz czarnych jagód).
-Owoce ziarnkowe (oprócz słodkich miękkich jabłek).
-Owoce pestkowe.
-Owoce cytrusowe.

2. Grupa neutralna
-są to warzywa (oprócz ziemniaków i kukurydzy), owoce, nasiona (słonecznik, orzechy, etc.), oliwa, oleje, miód, masło i słodzik, herbata i kawa, soki owocowe oraz warzywne, woda.

-Tłuszcze (oprócz utwardzanych, białych tłuszczów).
-Zakwaszane produkty mleczne.
-Słodka śmietana i śmietanka do kawy.
-Sery o zawartości tłuszczu min. 60% w s.m.
-Białe sery.
-Wysokoprocentowe czyste alkohole.
-Żelatyna.
-Surowe lub wędzone wędliny.
-Surowe mięso.
-Żółtko.
-Grzyby.
-Kiełki i zarodki.
-Zioła i przyprawy.
-Orzechy (oprócz ziemnych) i nasiona.
-Czarne jagody.
-Rodzynki.
-Surowe, marynowane lub wędzone ryby.
-Warzywa i sałaty.
-Oliwki.
-Drożdże.
-Bulion warzywny.

3. Grupa węglowodanowa
-kasze, płatki, pieczywo, musli, ryż, ziemniaki, owoce suszone, cukier, makarony, kukurydza, ciasta, inne słodycze...
-Zboża pełnoziarniste.
-Mąka ziemniaczana.
-Proszek do pieczenia.
-Budyń.
-Kasza gryczana.
-Banany, kruche i słodkie jabłka, świeże figi i daktyle.
-Suszone owoce (oprócz rodzynek).
-Produkty pełnoziarniste.
-Ziemniaki.
-Fruktoza, miód, syrop klonowy, nektary z gruszek i jabłek.

W posiłkach można łączyć dowolnie produkty z grup 1 i 2 oraz 2 i 3 (czyli grupa białkowa z neutralną albo grupa węglowodanowa z neutralną). Zabronione jest łączenie grupy białkowej z grupą węglowodanową.

Więc tak naprawdę nie można spożywać mleka z płatkami, a jedynie z owocami. Mięsa nie można łączyć z ziemniakami ani z ryżem.

Ważne jest to, byś nie zmuszał się do jedzenia, jeżeli nie jesteś głodny. Ogólnie osoby szczupłej postury powinny jeść co 3 h, jednak na początku nie musisz tego przestrzegać. Jedź wtedy kiedy jesteś głodny.

Po 7-14 dniach na pewno już będziesz spokojnie jadł co 3 h. Jeżeli jesteś głodny pomiędzy posiłkami, to spokojnie jedz
orzechy, pestki, słonecznik i nie przejmuj się tym, że musisz czekać do konkretnej godziny, żeby coś zjeść.

Teraz Metabolizm.

Jeżeli jesteś niejadkiem, mało jesz i nie czujesz apetytu, to teraz przedstawię Ci parę sztuczek. Ogólnie, jeżeli przerzucisz się na dietę, którą Ci napisałem, to apetyt szybko załapiesz. Brak apetytu jest spowodowany spożywaniem śmieciowego jedzenia, typu fast-food lub słodycze.

- Pij 20 minut przed posiłkiem.
- Poświęć 30 minut na posiłek.
- Spożywaj duże kęsy i dokładnie je przeżuwaj.
- Jedz w ciszy i samotności.
- Pij 2h po posiłku.
- Po posiłku wyjdź się przespacerować na około 5 minut.
- Jeżeli będziesz codziennie biegał rano na czczo, to zwiększy się twój apetyt na jedzenie.
- Po posiłku wskocz pod ciepły prysznic. Nie musisz tego robić za każdym razem, ale tak raz w środku dnia.
- Możesz też poszukać preparatu na przyśpieszenie metabolizmu, tylko poszukaj takiego, który jest w 100% naturalny. Jako że ja bardzo lubię pomagać innym, to ułatwię Ci zadanie i polecę produkt Metabex firmy Joalis
- jest w 100% naturalny i możesz go śmiało stosować.

Opłacalna metoda kupowania.
Bardzo opłaca się kupować już całe zapasy ziaren, przypraw, orzechów na miesiąc. Możesz poszukać w tym zakresie stron internetowych, na których sprzedają w dużych ilościach ziarna lub na allegro poszukać. Dzięki temu wyjdzie Cię to dwukrotnie taniej niż w sklepie. Możesz też
pójść na targowisko lub halę i targować się ze sprzedawcami. Możesz powiedzieć sprzedawcy, że za godną zniżkę kupisz u niego dużą ilość ziaren i będziesz jego stałym klientem. Sen i odpoczynek.

Wygodne łóżko i 8 godzin snu. Ustal sobie stałe godziny snu i pobudki. Na przykład codziennie chodź spać o 0:00, a wstawaj o 8:00 i trzymaj się tego konsekwentnie. W ten
sposób wypracujesz sobie naturalny nawyk wstawania. Rób też sobie 3 razy dziennie drzemki 20-minutowe. Dzięki temu się odświeżysz i zregenerujesz w małym stopniu.

Głodówka dobra na zastój w wadze. Jeżeli twoja waga od dłuższego czasu stoi w miejscu i nie chce ruszyć, to znaczy, że czas przeprowadzić głodówkę. Nie jest to nic strasznego jeżeli prawidłowo się odżywiasz. Nasi praprzodkowie już przeprowadzali głodówki, jak maszerowali z jednego końca wyspy do drugiego kiedy zbliżała się zima. Jezus, Budda, Sokrates, Arystoteles i inni wielcy filozofowie przeprowadzali głodówki, by oczyścić umysł. Prawda jest taka, że było im łatwiej, bo nie mieli tak zanieczyszczonego środowiska i organizmów jak my obecnie.

Organizm po 3 dniach głodówki przechodzi na tryb wewnętrznego trawienia. Nie znaczy to, że zaczyna spożywać mięśnie. Jeżeli pijesz 3-4 litry wody dziennie nisko-zmineralizowanej, to możesz być spokojny. Na początku organizm trawi resztki jedzenia, które znajdują się w jelitach. Następnie szuka pasożytów, grzybów, bakterii, by je zjeść i przerobić na energię.

Podczas głodówki wytwarza się więcej krwinek białych, dzięki którym organizm może wyśledzić organizmy, które nie są mu potrzebne. Organizm szuka też białka, który został odrzucony przez organizm, takie białko jest rozrzucone po różnych częściach ciała, ponieważ organizm nie wiedział, co ma z tym zrobić. Pierwszą głodówkę możesz przeprowadzić przez 7 dni. Drugą przez 10 dni i tak – za każdym razem – zwiększać o 3 dni czas trwania głodówki.

Nie zapalaj się tylko teraz i nie rób od razu głodówki. Musisz się przed nią przygotować; ja dwa razy nie przygotowałem się i było bardzo ciężko. Przez 7 dni zmniejszaj porcje w posiłkach. W możliwych momentach zamieniaj posiłki na soki warzywne i owocowe.

Przez 7 dni powinieneś zejść z 6 posiłków do 3, i to takich, gdzie nie będziesz jadł pożywienia, tylko pił soki owocowe/warzywne. Po takich 7 dniach przygotowania rozpocznij tygodniową głodówkę.

Podczas głodówki pij codziennie 3-4 litry wody. Staraj się trzymać konsekwentnie picia takiej ilości wody. Woda powinna być jak najmniej mineralizowana. Przykładowo taki Żywiec Zdrój wystarczy.

po więcej wartościowych informacji zajdź na strony :
www .humanhealth.pl

2013 Wszelkie prawa zastrzeżone.
Uszanuj moją pracę i zachowaj te materiały dla siebie.
Proszę abyś tego nie umieszczał w Internecie i nie rozdawał.
Jeśli chcesz użyć fragment, lub całość, zapytaj mnie na maila o zgodę.



...



...



#2
Guest__*

Guest__*
  • Guests
Hm, ciekawy poradnik. Sama ważę ok. 45 kg przy wzroście 160 cm i bardzo chciałabym przytyć. Za mało jem! Jasne, ale jak można w siebie wpychać jedzenie, kiedy już więcej nie mogę zjeść. Niemniej rady są bardzo ciekawe i nie tak trudne do zrealizowania. Będę się starała wprowadzić je w życie i być może w końcu uda mi się przytyć. :)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych