Tradycje żywieniowe są bardzo różne w każdej kulturze. Tym, co jednym nie przejdzie przez usta, drudzy zajadają się ze smakiem. Oto przykłady dwóch potraw fermentowanych, bardziej lub mniej znanych, które przynoszą wiele korzyści.
Kimchi
To danie swoimi korzeniami sięgające Azji, a konkretnie Korei. Składa się z fermentowanych, kiszonych warzyw, takich jak kapusta pekińska, ogórek, rzepa. Dodaje się różnych przypraw oraz owoców morza w postaci krewetek. Do gotowych kiszonych warzyw dodaje się papryczek chili do smaku. Sprawia to, że kimchi jest bardzo pikantne. W Koreii traktowane jest jako przystawka. Ma wiele wartości prozdrowotnych. Przede wszystkim sfermentowane warzywa są doskonałym probiotykiem, pozwalającym dbać o zdrowie i prawidłową florę bakteryjną jelit. Oprócz tego kimchi zawiera również chili, rozgrzewające, przyśpieszające spalanie tłuszczu. W połączeniu z pożyteczną równowagą bakteryjną w jelitach można wysnuć wniosek iż danie to usprawnia odchudzanie i pozwala utrzymać odpowiednią masę ciała bez efektu jojo. Oprócz tego potrawa ta zawiera bardzo niską ilość kalorii.
Kiszona cytryna
Kiszenie cytryn nie jest u nas rzeczą popularną, ale zdobywa ją w bardzo szybkim tempie. Jest to danie bardzo popularne w kuchni marokańskiej, izraelskiej i arabskiej. Przyrządza się je z użyciem soku z cytryny, soli i liści laurowych. Wszystko umieszcza się w słoiku na okres około jednego miesiąca. Powstały w ten sposób produkt wykorzystuje się do sałatek oraz aby podkreślać smak mięs i warzyw. Potrawa ta jest dość specyficzna i niejednoznaczna. Albo od razu przypada do gustu, albo okazuje się nie do zaakceptowania. Warto jednak przełamać się i ich spróbować, ponieważ są doskonałym probiotykiem, ponadto świetnie pobudzają trawienie, co ma znaczenie przy spożywaniu mięsa, z którym najlepiej się komponują. Ważne jest również to, że sok z takich cytryn ma właściwości tonizujące i usuwające toksyny. Doraźnie cytryny kiszone są stosowane w przypadku nagłych problemów natury żołądkowej.