Pleśniowy ser to przysmak wielu, kojarzony nawet z wykwintnym towarzystwem. Nie każdy jest fanem tego rodzaju jedzenia ze względu na specyficzny zapach, lecz dla tego, kto choć raz rozsmakuje się w serze pleśniowym, przestaje to mieć jakiekolwiek znaczenie. A jak to wygląda od strony dietetyki?
Pleśń pleśni nie równa
Pleśń, pokrywająca sery, jest uznawana za niezdrową, i zaleca się jej unikać. Jednak w przypadku serów pleśniowych nie jest to ten sam grzyb, co wtedy, gdy na starym jedzeniu wyrastają charakterystyczne pałeczki i meszek. Bakterie żyjące na serze pleśniowym, wyhodowane w specjalnych warunkach, posiadają właściwości wytawarzające kwas mlekowy, który zabija wszystkie groźne dla zdrowia organizmy. Dlatego można sery pleśniowe zjadać bez obaw dla zdrowia. Ponadto ser ma wiele właściwości prozdrowotnych. To przede wszystkim białko oraz wapń, potrzebny dla zdrowych kości i zębów. Znajduje się tu również wiele pożytecznych witamin, między innymi witamina D, wspomagająca wchłanianie wapnia. Oprócz tego witaminy młodości A, E, a także B2 i K. Znajdziemy tu również potas, tyrozynę i tryptofan, substancje pobudzające hormony odpowiednie za dobre samopoczucie.
Co warto wiedzieć o serze?
Sery pleśniowe są zalecane przed dietetyków jako smaczne urozmaicenie diety. Jednak warto pamiętać, że ser nie jest stworzony do zbyt częstego zjadania. Jest przede wszystkim wysokokaloryczny, sto gramów ma nawet czterysta kalorii, co jest porównywalne do zjedzenia całej czekolady. Sprzedawany jest w niewielkich opakowaniach, mających za zadanie służyć raczej jako przekąska. W przeciwnym razie może być przyczyną zaostrzania poziomu złego cholesterolu, pogłębiania cukrzycy, chorób układu krążenia. Ser pleśniowy nie jest wskazany dla osób walczących z bardzo trudną i nieprzewidywalną chorobą, jaką jest migrena. Zawarte w nim substancje bywają przyczyną rozpoczęcia ataku migreny. Niemniej jednak ser pleśniowy to wciąż wspaniała i smakowita przystawka dla gości oczekujących na właściwy posiłek.