Rtęć jest metalem ciężkim, drugim po plutonie najbardziej niebezpiecznym pierwiastkiem na świecie. Niestety również jak na tak niebezpieczny związek, bardzo popularnym w naszym otoczeniu, stosowanym w produktach używanych na co dzień, co prawda w niewielkich ilościach, ale każda ilość tego pierwiastka jest bardzo groźna.
Źródła rtęci w otoczeniu
Chociaż Unia Europejska wycofała z obrotu termometry rtęciowe, wcale nie ma jej przez to mniej w otoczeniu. Przede wszystkim wielu z nas i tak przechowuje w domu termometry, ponieważ są one po prostu dokładniejsze niż te nowoczesne elektroniczne lub wypełnione alkoholem. Ponadto wyrobem medycznym często stosowanym i nie zakazanym w obrocie jest ciśnieniomierz rtęciowy, zawierający jej większe ilości niż termometr. Innymi źródłami tego pierwiastka są świetlówki, które są szczególnie groźne rozbite. W naszej wodzie i jedzeniu również znajdują się związki rtęci. Sama rtęć nie jest tak groźna, jak jej pary. To one są wyjątkowo toksyczne, a im dłużej rozbity termometr lub żarówka zostają w zamkniętym pomieszczeniu, tym osoby w nim przebywające są bardziej narażone na zatrucie.
Objawy zatrucia
Pierwsze objawy zatrucia pochodzą najczęściej ze strony układu nerwowego. Pojawia się uczucie odrealnienia, człowiek staje się nadwrażliwy na bodźce takie jak dźwięki i światło, staje się nerwowy. Zaostrzają się lęki i paranoje. Pojawia się depresja. Charakterystyczne są sny w czerni i bieli. Ze strony organizmu również pojawiają się niepokojące sygnały. Są to najczęściej objawy ze strony nerek, gdzie kumuluje się nadmiar rtęci. Będą one bolały, może nawet pojawić się zatrzymanie moczu. Objawem charakterystycznym jest czarny rąbek w obrębie dziąseł osoby zatrutej. Osobę poszkodowaną dręczą wymioty i mdłości, zawroty głowy, oraz drżenie mięśni. Rtęć jest bardzo niebezpieczna dla płodu, do którego dostaje się przez łożysko z całego organizmu matki, oraz małych dzieci, może powodować rozwinięcie się takich chorób jak ADHD, autyzm.